TROCHĘ HISTORII
Moja przygoda z chartami rozpoczęła się zupełnie przypadkiem w lutym 1992 roku.
Na nasze podwórko przybłąkał się mieszaniec charta. Ponieważ była zima nakarmiłam
i przygarnęłam ,,wychudzoną psinkę'' do domu. Mieszkała z nami tydzień zanim
znalazł się jej właściciel, ale to wystarczyło żeby zakochać się w chartach. 
Cicha i spokojna, szukająca miłości, taka była Sara. Od tamtej chwili wiedziałam,
że jeśli kiedykolwiek będę miała psa to będzie to nieodwołalnie chart. Nie spodziewałam się jednak,
że nastąpi to tak szybko. Trzy miesiące później, w maju, w  Kaliszu odbywała się 
Krajowa Wystawa Psów Rasowych, na którą poszłam z ciekawości, obejrzeć wystawiane
charty. Spotkałam wtedy Panią Marię (hodowla Kamagur), która miała właśnie miot
ślicznych pręgusków. Klamka zapadła. Wróciłam z wystawy do domu z małą Galusią i tak moje
zauroczenie whippetami trwa już 20 lat.

GALA mieszkała razem z nami w akademiku, na stancji, bywała na wykładach
i w pracowniach poznańskiej ASP. Była ulubienicą wszystkich studentów i jako
jedyna miała zgodę kierowniczki na stały pobyt. Zaufani koledzy z ,,polibudy''
mogli wyprowadzać Galę na spacery po Malcie, wzbudzając nieskrywany zachwyt
i zainteresowanie korzystających z relaksu studentek. Pożytek był obopólny.
Gala towarzyszyła nam wszędzie i choć początkowo wydawło się to problematyczne 
skończyła z nami szkołę niosąc uciechę wszystkim wokół.
O NASZEJ HODOWLII FILISART
W 1995 urodził się pierwszy miot Filisart (3 pieski i 4suczki). Minął rok,
a potem drugi, Gali posiwiał pysk i stała się jakoś dziwnie apatyczna. Pomyśleliśmy
że to samotność zaczyna jej doskwierać. W 1997 przyszedł na świat drugi miot, a w nim SYNTIA,
którą postanowiliśmy zatrzymać. Gala przeżyła drugą młodość, a i nasz dom poweselał. 
Syntia wniosła nowy blask, wieczną wesołość i gotowość do zabawy.
Czas biegł na przód. Syntia osiągnęła już słuszny wiek, nie mówiąc o naszej weterance Gali,
zaczęliśmy dojrzewać do decyzji, jak chcemy mieć "ciąg dalszy" to teraz albo nigdy i na
świat w 2005 przyszła "jedynaczka" - NEBRASKA. Przez krótki czas mięliśmy trzy pokoleniową
psią rodzinę. Niestety czas jest nieubłagany. Jesienią w 2008-mym "Bresia" została sama - ale
nie na długo. Wkrótce urodziła sześć szczeniąt w tym swoją partnerkę na dalsze lata
TIRAMISU. A zatem cdn :)